Poseidon rug ... or bedspread African Flowers :)
Dziś jest dobre światło, słonko, żyć się chce:)
Więc zrobiłam szybką sesję mojej ostatniej narzucie szydełkowej.
Miałam sporo dowolności w doborze włóczek i kolorów, ale miała być podobna do mojej poprzedniej-
Sawanny:)
Głównie jest to wełna lub jej mieszanki.
Wahałam się bardzo, czy wmieszać w zielenie, oliwki, granaty i błękity włóczkę o wdzięcznej nazwie
Citronnier zakupionej w sklepie internetowym
"Na dodatek".
Ale jestem z niej bardzo zadowolona.
Mam nadzieję, że Karolina również się ucieszy, a narzuta tym razem jedzie do Szwecji:))
Dane techniczne;
Włóczka : mieszanka wełenki Bergere de France Ideal; alpin, calanque, citronnier, fougere, linaire, marin, myosotis, olivin, persan i wiele innych gatunków włóczek, w tym wełna polska :"Czterdziestka":);)
Waga: 1,50 kg.
Wymiary; 205 x 155 cm.
Kwiaty African Flowers; 224 szt.
Czas pracy; bardzo długo:))
Buziaki zielone i radosne jak ta "rafa koralowa" Wam posyłam:)
razem z moją Sarenką:)
PS.
Bardzo często dostaję maile z zapytaniami; jakiej włóczki używam, ile jej potrzeba na taki a taki pled itp.
Chętnie odpowiadałam ale mam prośbę; czytajcie mojego bloga, tam jest wszystko.
Staram się podawać dane właśnie po to, by ułatwić Wam drogę do samodzielnie wykonanego pledu:))
Ja do wszystkiego dochodzę sama, metodą prób i błędów.
Wszystko zależy od włóczki i jej wydajności. Często i od ceny:)
Mój czas jest już i tak wypełniony po brzegi włóczkami, drutami i szydełkiem, więc proszę , uszanujcie to.
Tym bardziej, że coraz częściej ręce i oczy odmawiają mi posłuszeństwa, więc i nad komputerem nie ślęczę tak długo, jak bym tego chciała.
A nie mam w zwyczaju pozostawiać maili bez odpowiedzi.
Często napiszę się, naobliczam, udzielę rad jak tylko mogę...
a nie dostanę zwykłego maila zwrotnego z czarodziejskim słowem;
dziękuję:)...